Wyciągnęli pomocną dłoń do szpitala

Przekazanie czeku na 20 tys. zł odbyło się w uroczystej atmosferze. I nic dziwnego, bo było to doniosłe wydarzenie. Dzięki tej darowiźnie firmy Michelin Powiatowy Szpital Pomocy Maltańskiej w Barczewie będzie mógł kupić pięć nowych kardiomonitorów.

— Bardzo cieszymy się z tego wsparcia. Nowy sprzęt w szpitalu jest naprawdę potrzebny — mówi Edyta Skolmowska, dyrektor szpitala. — Kardiomonitor nie tylko ułatwia pracę personelowi szpitala, ale przede wszystkim zwiększa bezpieczeństwo pacjenta. Monitoruje jego stan przez całą dobę. Jeśli takiego monitora nie ma, pielęgniarka sama musi mierzyć pacjentowi ciśnienie i tętno. Natomiast dzięki kardiomonitorowi ma nie tylko ułatwioną pracę, ale przede wszystkim cały czas ma pacjenta na oku, co jest dla niego bezpieczniejsze.

Obecnie w barczewskim szpitalu znajduje się 14 kardiomonitorów, ale pięć z nich jest niesprawnych. Dlatego też zakup nowych jest tak ważny. Tym bardziej że w szpitalu maltańskim, który jest zakładem opiekuńczo-leczniczym, znajdują się pacjenci, którzy m.in. wymagają przewlekłej wentylacji mechanicznej przy użyciu respiratora, są w stanie wegetatywnym lub też mają rozpoznaną przewlekłą chorobę neurologiczną. Są tu także pacjenci, którzy znajdują się w śpiączce.

Z warunkami panującymi w szpitalu i potrzebami placówki mieli okazję zapoznać się Jarosław Michalak, prezes zarządu i dyrektor generalny Michelin Polska, który wręczył czek na ręce członka zarządu Rady Fundacji Polskich Kawalerów Maltańskich Jarosława Tokarczyka, prezesa Grupy WM, oraz Edyty Skolmowskiej, która oprowadziła gości po placówce.

— Michelin stara się aktywnie uczestniczyć w wielu przedsięwzięciach lokalnych. Wspieramy zarówno służbę zdrowia, jak i kulturę oraz edukację szkolną. Zależy nam na tym, żeby wspierać różne placówki. W tym roku będziemy organizować akcję Kilometry Pomocy, podczas której wesprzemy szpital dziecięcy w Olsztynie. A szpital maltański w Barczewie to inna grupa pacjentów, do której także chcielibyśmy wyciągnąć pomocną dłoń — tłumaczy Jarosław Michalak. Podczas swojej wizyty w szpitalu zapowiedział także przekazanie opon do busa do przewozu pacjentów szpitala maltańskiego.

W nawiązaniu kontaktu między szpitalem a firmą Michelin pomogła także grupa medialna "Gazety Olsztyńskiej" oraz Fundacja "Przyszłość dla Dzieci".
— Jako grupa medialna Gazety od wielu lat jesteśmy zaangażowani w pomoc charytatywną w naszym regionie. Piętnaście lat temu powoiłaliśmy do życia Fundację "Przyszłość dla Dzieci", która pomaga głównie dzieciom z naszego regionu. Ta pomoc dotyczy współfinansowania operacji, zabiegów i leczenia. Ta działalność jest widoczna — podkreślał Jarosław Tokarczyk.
— Kilka lat temu zwrócił się do nas Zakon Kawalerów Maltańskich, który na terenie województwa warmińsko-mazurskiego ma dwa dzieła: pierwszym jest szpital w Barczewie, drugim ośrodek w Szyldaku koło Ostródy. Zakon zwrócił się do nas z prośbą o pomoc w nagłośnieniu tego, czym się zajmuje na terenie województwa. My to wyzwanie podjęliśmy, ponieważ uważamy, że należy pomagać i mamy możliwości, żeby trafić do ludzi o wielkich sercach — wspominał prezes Tokarczyk. — Tak zaczął się nasz kontakt ze szpitalem maltańskim. Z drugiej strony mamy partnera, jakim jest firma Michelin, z którą współpracujemy od wielu lat na różnych polach. Wiemy, że jest to firma otwarta na pomoc, a pan dyrektor to człowiek o wielkim sercu. Podczas naszych rozmów o tym, jak można by rozszerzyć naszą działalność charytatywną, okazało się, że my jako grupa medialna współpracujemy także ze szpitalem w Barczewie. Pan dyrektor Jarosław Michalak bardzo pozytywnie podszedł do tego tematu i stąd spotkaliśmy się dzisiaj na oficjalnym przekazaniu czeku na kwotę 20 tys. zł przez firmę Michelin. To wielki dzień i początek wspaniałej współpracy.

ez